Osoby bez uprawnień brokerskich będą weryfikowane przez ubezpieczycieli

Rekomendacje dystrybucyjne KNF są obecnie w fazie konsultacji, o czym tenże KNF radośnie nas informuje na swoich stronach internetowych. Jak się łatwo domyśleć nacisk nadzoru idzie w kierunku dystrybutorów (pracowników) firm ubezpieczeniowych oraz agentów. Tu bowiem powstaje najwięcej problemów związanych ze sprzedażą ubezpieczeń. Ma zatem każda firma ubezpieczeniowa (tu wskazano jako bezpośrednio odpowiedzialnych zarząd i radę nadzorczą) zadbać o to by wszystkie ustawowe wymogi dystrybucyjne były zrealizowane w 100%. Należą do nich zwłaszcza: analiza potrzeb klienta (APK), oraz obiektywna informacja o produkcie ubezpieczeniowym przekazywana klientowi. Obowiązek szkoleniowy powinien być nadzorowany jeszcze staranniej, choć ciągle to firmy ubezpieczeniowe decydują o jego zakresie i sposobie realizowania. Ogólnie wszystko ma być robione w sposób bardziej przemyślany. Przy czym jak dokładnie? Tego już KNF już nie precyzuje – bo… pewnie sam do końca nie wie.

Z punktu widzenia rynku brokerskiego można by rekomendacje dystrybucyjne KNF zignorować. Są przecież skierowane do ubezpieczycieli. Niestety w rekomendacjach znajdujemy podrozdział VII – zatytułowany „Współpraca z brokerami”. W tym podrozdziale dowiadujemy się, że (Rekomendacja 27) „Zakład ubezpieczeń, w zakresie czynności brokerskich, współpracuje wyłącznie z osobami fizycznymi wpisanymi do rejestru brokerów.” Co więcej w rekomendacjach szczegółowych (27.1) znajdujemy doprecyzowanie powyższej zasady. Brzmi ono następująco „Zakład ubezpieczeń, w oparciu o dane zawarte w rejestrze brokerów, weryfikuje, czy osoba fizyczna kontaktująca się z nim w celu wykonania czynności brokerskich, jest wpisana do rejestru jako osoba fizyczna wykonująca czynności brokerskie w imieniu brokera, którego reprezentuje. Weryfikacja następuje przy pierwszym kontakcie danej osoby z zakładem ubezpieczeń i powinna być cyklicznie powtarzana.”

Oznacza to, że to zakład ubezpieczeń będzie od chwili wejścia w życie rekomendacji weryfikował osoby pracujące u brokera co do posiadanych uprawnień, a tym zwłaszcza co do wpisu do rejestru KNF. weryfikacja będzie przy pierwszym kontakcie oraz ma być również powtarzana cyklicznie. Co niektórzy zapewne wzruszą ramionami. Przecież osoby bez uprawnień nie wykonują czynności brokerskich! Niestety rzeczywistość wygląda zgoła odmiennie. Okazuje się, ze dość często z ubezpieczycielami w imieniu brokera kontaktują się osoby wykonujące czynności techniczne (np.: rozliczenia, czy rejestracje umów) lub czynności jedynie związane z czynnościami brokerskimi (np.: pobieranie historii szkodowości, wyjaśnianie treści umów). W takim przypadku mogą powstać wątpliwości dotyczące tego co to jest czynność brokerska, a co czynnością brokerska nie jest. Stanowisko kontrolerów KNF jest takie, że wszystko co jest wykonywane u brokera jest czynnością brokerską. Pobieranie szkodowości, czy wyjaśnianie treści zawartych umów może być łatwo uznane za czynności przygotowawcze. Te zaś są wprost w ustawie wymienione jako czynności brokerskie. Gdy w takiej sprawie z ubezpieczycielem skontaktuje się osoba nie wpisana do rejestru KNF może powstać wątpliwość. W takim zaś przypadku jak stanowi rekomendacja „zakład ubezpieczeń zwraca się do brokera celem wyjaśnienia wątpliwości i powstrzymuje się od współpracy z tą osobą do czasu ich wyjaśnienia.”

Pojawia się jednak pytanie, a co gdy ubezpieczyciel na swoje zapytanie otrzyma od brokera odpowiedź, że taka osoba uprawnień nie ma? Scenariusze zachowań ubezpieczycieli mogą być co najmniej dwa. Albo ubezpieczyciel puści incydent w niepamięć ryzykując ewentualne zastrzeżenia podczas kontroli KNF, albo zawiadomi organ nadzoru o incydencie, tym samym uruchamiając czynności kontrolne. Musimy też pamiętać, że wykonywanie czynności brokerskich bez uprawnień to delikt karnoprawny ścigany z urzędu (art 89 ust 1 i 2 ustawy dystrybucyjnej) – zagrożony karą pozbawienia wolności do 2 lat. A zatem obowiązek jego zgłoszenia organom ścigania wynika z art. 304 § 1 k.p.k.. Brak zgłoszenia nie jest wprawdzie przestępstwem, niemniej zapewne znajda się pracownicy ubezpieczycieli, którzy będą chcieli się popisać przed swoimi przełożonymi lub brokerowi zwyczajnie zaszkodzić.

Częstym przypadkiem, w których ubezpieczyciele bywają działaniem brokera rozdrażnieni jest aktywne działanie w związku ze szkodą klienta. Wiadomo, każdy ubezpieczyciel lubi czasem odmówić wypłaty, albo „przyciąć” odszkodowanie klientowi. Po to właśnie klient decyduje się na obsługę brokerską by mieć oficjalną pomoc w razie kłopotów z odszkodowaniem. Wiem z doświadczenia, że w tym celu broker często zatrudnia byłych likwidatorów szkód ubezpieczycieli, którzy w nowej roli będą już reprezentować drugą stronę. Osoby te najczęściej nie mają uprawnień brokerskich, przynajmniej na początku pracy u brokera. Oczekuje się jednak od nich skutecznej walki o interes klienta. Tymczasem osoba taka nie jest uprawniona do jakiekolwiek kontaktu z klientem, czy z firmą ubezpieczeniową. Jej możliwości działania są zatem bardzo ograniczone. Praktycznie samodzielnie nie może zrobić nic.

Innym obszarem aktywności brokera powierzanym często osobom bez uprawnień jest pozyskiwanie klientów do obsługi brokerskiej. Owszem, klient ciągle jeszcze nie wie o wymogach ustawowych, które to zakazują takim osobom reprezentowania brokera. Pewnie też spotykając taka osobę klient nie zawiadomi KNF-u czy prokuratury. Pamiętajmy jednak, że jest konkurencja. To właśnie konkurencja (inni brokerzy, agenci) po wprowadzeniu rekomendacji dystrybucyjnych dowie się, że osoba bez uprawnień może u brokera rozbić kawę lub wkładać papier do ksero. A stąd już droga do klienta niedaleka.


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategorie
Archiwa
Ostatnie wpisy

Newsletter – formularz zapisz się

 

Jeśli chcesz być informowany o nowych artykułach na blogu – zapisz się do newslettera